Szparagów zielonych nie obieram w ogóle, choćby były grube jak kciuk – nie widzę takiej potrzeby. Mówi się, że białe odmiany powinno się obierać, ja jednak testowałam wielokrotnie, że pozbycie się łykowatej części sprawia, że nie musimy tego robić. No właśnie, ale jak pozbyć się łykowatej części? Najlepiej zobrazuje to filmik, zaczerpnięty z kanału Jamiego Olivera – po jego obejrzeniu nie powinniście mieć już wątpliwości, gdzie kończy się łykowata część, a gdzie zaczyna jadalna. Tak traktowane szparagi pękają w punkt, dokładnie w tym miejscu, w którym powinniśmy je przeciąć. Dopiero teraz widzę dlaczego sposób na odcinanie 1/3 warzywa od dołu się nie sprawdzał – okazuje się bowiem, że każdy szparag jest inny i każdy pęka w innym miejscu. No dobrze, więc pierwsze koty za płoty, teraz można przystąpić do przyrządzania szparagów na wszystkie możliwe sposoby.
Pomijając podawane na ciepło w zupie, klasycznie z czosnkiem, czy po azjatycku, szparagi świetnie sprawdzają się w sałatkach, zwłaszcza tych złożonych i z warzyw i z owoców. I właśnie dziś przepis na takie wiosenno-letnie chrupiące połączenie.
Składniki:
- garść szparagów zblanszowanych lub lekko podsmażonych (powinny pozostać jeszcze chrupkie),
 - garść truskawek,
 - garść winogron,
 - 1-2 rzodkiewki,
 - 1 ogórek gruntowy,
 - sól do smaku,
 - chlust oliwy,
 - ocet porzeczkowy lub jabłkowy (opcjonalnie).
 
Szparagi kroimy na mniejsze części. Truskawki myjemy, usuwamy szypułki i kroimy na połówki lub ćwiartki (w zależności od wielkości). Rzodkiewki kroimy w plasterki, winogrona zostawiamy w całości lub kroimy na pół, ogórka kroimy w grubszą kostkę. Całość polewamy suto oliwą, dodajemy sól do smaku oraz odrobinę octu. Zostawiamy na 15-20 minut do przegryzienia.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz