Dobra tarta powinna składać się z kruchego spodu i doprawionego sosu, który zgęstnieje na tyle, aby można było wypiek spokojnie kroić bez obawy, że wypłynie. Wiele przepisów podaje także, że spód można zrobić z ciasta francuskiego, które jest lżejsze od kruchego, jednak na protokole dojście do takiego poziomu wtajemniczenia nie jest chyba możliwe :) Nie znaczy to oczywiście, że wypiek będzie ciężki. Absolutnie. Dążyłam do tego, aby spód był maksymalnie cienki, co po pierwsze, pozwoli mu się dobrze upiec, a po drugie nie będzie wrażenia, że jemy samo ciasto. No to jak? Gotowi przyjąć kuchenne wyzwanie? Do dzieła!
Ciasto (na4 małe tartaletki, lub na nie dużą formę do tarty):
- 200g wiórków kokosowych zmielonych na pastę,
 - duża szczypta soli himalajskiej,
 - 2/3 szklanki mąki kasztanowej*.
 
* można użyć mąki platanowej, wtedy ciasto nie będzie słodkie. Mi osobiście ten słodkawy posmak akurat w tej tarcie bardzo pasuje.
Nadzienie:
- duża garść szparagów,
 - 1/2 puszki mleka kokosowego lub śmietany kokosowej,
 - garść świeżej szałwii,
 - garść świeżego rozmarynu (lub 1 łyżeczka suszonego),
 - duża szczypta soli himalajskiej,
 - 1 łyżka mąki kasztanowej*,
 - 1 łyżka oleju kokosowego.
 
*można zastąpić mąką platanową.
Zaczynamy od ciasta. Pastę kokosową łączymy z solą i mąką, dokładnie mieszamy i powstałą masą wykładamy spody tartaletek lub formy do pieczenia. Staramy się, aby warstwa była dość cienka, ale nie przezroczysta. Nagrzewamy piekarnik do 160 C (grzanie tradycyjne) i po osiągnięciu przez niego żądanej temperatury wkładamy do niego nasze spody na około 20 minut. Powinny być rumiane. Wyjmujemy i zostawiamy do ostudzenia/stwardnienia na blacie.
Na patelni rozgrzewamy połowę oleju kokosowego i wrzucamy zioła, które powinny się podsmażyć – dopiero wtedy wydobędziemy ich głęboki aromat. Na małym palniku zaczynamy podgrzewać mleko kokosowe. Dodajemy do niego podsmażone zioła, a na tej samej patelni podgrzewamy drugą część oleju i zaczynamy podsmażać umyte i pokrojone szparagi. Po 5 minutach zdejmujemy z ognia. Do gotującego się mleka dodajemy sól i łyżkę wybranej mąki – dokładnie mieszamy trzepaczką, aby nie zostały żadne grudki. Wyłączamy ogień i czekamy aż sos odrobinę przestygnie.
Nagrzewamy piekarnik do 170 C (opcja z termoobiegiem). Na wystudzone spody układamy szparagi i oblewamy je sosem tak, aby nie pokrył szparagów w całości. Tartę/tartaletki wkładamy do nagrzanego piekarnika na 7-9 minut. Zostawiamy do przestygnięcia. Można przechowywać w lodówce.
Czekam na Wasze opinie!


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz