Jogurt kokosowy

Mnie jogurtów nie brakuje i to nie ze względu na to, że przed dietą ich nie jadłam głównie przez poglądy. To też. Nie brakuje mi tego smaku. Niemniej jednak wiem, że bakterie probiotyczne zawarte w przetworach mlecznych są dobre dla naszych jelit. Po konsultacji z lekarzem i znalezieniu bakterii probiotycznych nie pochodzących z mleka, czyli bez laktozy, oraz nie zawierających innych alergenów (w tym glutenu) zrobiłam swoją własną wersję – na mleku kokosowym.

Składniki:

• dwie puszki pełnotłustego mleka kokosowego (każda po 400 ml),
• bakterie probiotyczne Vital Natural (do kupienia tu) – 1 saszetka.

Przygotowaniu trzeba poświęcić czas. Najlepiej robić to wieczorem, bo jogurt po 8 godzinach trzeba wstawić do lodówki. 

Jeśli w naszej puszce śmietana oddziela się od wody kokosowej, to najlepiej tą wodę zlać do szklanki a wykorzystać samą śmietanę kokosową. Jedną puszkę mleka kokosowego zagotowałam i dodałam do niej drugą (prosto z lodówki). Chodzi o to, aby nasze mleko miało temperaturę ok. 40-42 stopni. Jeśli mamy termometr to będzie łatwiej, jeśli nie to po zmieszaniu mlek najlepiej odczekać jeszcze ok. 10 minut. Następnie dodajemy całą saszetkę bakterii, dokładnie mieszamy i wlewamy do wcześniej wyparzonego słoika. Słoik przenosimy w ciepłe miejsce, najlepiej pod kaloryfer i zostawiamy na ok. 8 godzin (u mnie to było 10). Następnie wkładamy do lodówki do dojrzewania na ok. 24 godziny. Po tym czasie jogurt jest gotowy.

Mój nie ma konsystencji jogurtowej, bardziej kefirową, ale mnie to nie przeszkadza. Ważne to co w środku. Taki jogurt można przechowywać kilka dni a jego resztki wykorzystać do zrobienia kolejnej porcji.