Oczywiście daktella jest dużo zdrowsza, jednak z fruktozą trzeba uważać, gdyż po zjedzeniu jej dużej ilości mogą pojawić się nieprzyjemne dolegliwości gastryczne. Także słuchajmy swojego ciała i jedzmy daktellę:) Ja zafundowałam sobie ucztę z pieczonymi słodkimi ziemniakami i pieczoną gruszką, także z odrobiną daktelli. Słodko i pysznie!
Składniki:
- pół szklanki daktyli*,
- 3 łyżki mleka kokosowego z puszki,
- 3 łyżki karobu,
- ewentualnie cynamon.
Daktyle zalać gorącą wodą, troszkę ponad ich poziom i zostawić pod przykryciem najlepiej na całą noc. Rano wodę odlać do innej szklanki (może być potrzebna do rozrzedzenia pasty), a daktyle zblendować z mlekiem kokosowym. Dodać karob i wszystko dokładnie wymieszać. Jeśli pasta jest za gęsta to można ją rozrzedzić wodą z daktyli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz