Kaczka rendang

Przepis ten zaczerpnęłam od Jamiego Olivera, który w jednym ze swoich programów zaserwował tak pozostałą z obiadu wołowinę. Początkowo myślałam, że w tym przepisie na curry znajdą się wszystkie niedozwolone przyprawy i będę mogła tylko kolejny raz popatrzeć i wyobrazić sobie te smaki. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jest zupełnie inaczej (nie dodałam tylko chili). Prawdopodobnie nie jest to oryginalny indonezyjski przepis na curry, ale i tak smakuje świetnie, jednak zupełnie inaczej niż tajskie curry. Jeśli lubicie orientalne smaki to polecam spróbować, idealnie sprawdzi się z ryżem z kalafiora, który wchłonie sos jak gąbka.

Składniki (na 2 osoby):

• 2 piersi kaczki (ze skórą),
• 1 puszka mleka kokosowego lub śmietanki kokosowej,
• 1 spora cebula,
• 4 ząbki czosnku,
• 2 kawałki imbiru wielkości kciuka,
• garść świeżej lub suszonej kolendry w liściach,
• 1 łyżeczka kurkumy,
• 1/2 łyżeczki cynamonu,
• sól do smaku,
• cytryna do podania.

Kaczkę kładziemy na patelni lub w woku skórą do dołu i smażymy, aż wytopi się tłuszcz a skóra będzie złoto-brązowa.

W międzyczasie do blendera wkładamy cebulę, czosnek, imbir, kurkumę, cynamon, kolendrę i miksujemy na gęstą pastę.

Zdejmujemy kaczkę na talerz. Na tłuszcz, wytopiony ze skóry, przekładamy pastę i smażymy około 2 minut mieszając. Po tym czasie dolewamy mleko kokosowe, mieszamy aby składniki się połączyły. Do powstałego sosu wkładamy kaczkę (skórą do góry) i tak dusimy na małym ogniu około 40 minut, aż kaczka będzie gotowa. Moja była różowa w środku, chciałam aby była soczysta.

Podajemy z cytryną i odrobiną kolendry.

To danie można przygotować także z innym mięsem, pozostałym z dnia poprzedniego. Wtedy wystarczy zaczekać tylko do zagotowania się sosu i podgrzania wszystkich składników.