wtorek, 24 kwietnia 2012

Havana - podejście drugie

Podjechaliśmy w środku nocy pod naszą kwaterę, było ok. 2:00. Drzwi otworzyła nam drobna staruszka, która zaproponowała malutki pokój. Jeszcze nie wiedzieliśmy jak malutki. Jak go zobaczyliśmy, byliśmy pewni, że następnego dnia musimy się przenieść. To było łóżko w łazience:) Mimo, że starsza Pani była bardzo miła, a śniadanie bardzo dobre, przenieśliśmy się do jej znajomej kilka domów dalej. Dostaliśmy większy pokój w wielkim kolonialnym domu. Tym razem postanowiliśmy spojrzeć na Havanę łagodniejszym okiem. Chodziliśmy już wcześniej wydeptanymi ścieżkami. Największą atrakcją okazała się podróż na plaże dla Kubańczyków – Playas del Este. Dzień nie sprzyjał plażowaniu, było bardzo zimno i wietrznie, ale dzięki temu udało nam się zrobić kilka klimatycznych zdjęć. Sama Havana przy burzowym niebie odsłoniła swoje drugie oblicze – bardziej mroczne. Cokolwiek wydarzyło się w stolicy i jak bardzo dała nam w kość, bardzo nie chcieliśmy stamtąd wyjeżdżać. Całą podróż oceniliśmy jako najlepszą do tej pory i mamy zamiar wrócić na Kubę, bo naprawdę warto!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...