piątek, 30 września 2016

Jak uszczelnić barierę jelitową?

Tego posta miałam opublikować już jakiś czas temu, ale dziś cieszę się, że mi się to nie udało, ponieważ w międzyczasie dotarłam do wielu ciekawych informacji, które uzupełnią temat uszczelniania jelita. Wiemy, że zdrowie zaczyna się w jelitach, nie bez powodu nazywane są one naszym drugim mózgiem, bo to tu następuje wchłanianie wielu składników odżywczych. Odbywa się to oczywiście dzięki miliardom bakterii bytujących właśnie tam. Dlatego też tak ważne jest utrzymywanie prawidłowej mikroflory. Ale czy jest to możliwe w przypadku nieszczelnej bariery jelitowej?



piątek, 2 września 2016

Okoń morski

Jesteśmy wielkimi fanami ryb – wszyscy, łącznie z psem:) Jak tylko wyjeżdżamy za granicę w naszej diecie zaczynają przeważać ryby i owoce morza. Przede wszystkim dlatego, że na terenach nadmorskich są po prostu świeże. Wystarczy sól i cytryna, aby wydobyć ich smak. Nie przypominam sobie, abym jadała bardziej przyprawioną rybę, a i tak zawsze była pyszna. Niestety w Polsce mamy zazwyczaj słabe wspomnienia związane z rybami – mrożone kostki w latach 90-tych śmierdzące morzem, trudne w obróbce, nie wiadomo, czy świeże...I jedyne co po nich pozostało to smród ryby unoszący się w całym domu i niechęć do nich na resztę życia. Rozumiem, że po takich przeżyciach nie każdy chce próbować przygody z rybami, ale oczywiście zachęcam. Uwierzcie – to już nie to samo co kiedyś :)


poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Makaron z cukinii

Wegetarianką byłam przez 8 lat, z czego przez ostatnie dwa właściwie weganką. Duma rozpierała mnie na samą myśl jak zdrowy i przemyślany tryb życia prowadzę. Zaślepiona szukaniem coraz to nowszych wegańskich produktów zupełnie zapomniałam, że weganizm to przede wszystkim warzywa i owoce, czyli najważniejsze źródło witamin i błonnika. Produkty, które powinny być podstawą na talerzach tych, którzy stawiają siebie jako wzór do naśladowania. A ja? A ja szukałam tylko zamienników mięsa i kolejnych „gotowców” zamiast rozkoszować się tym co daje natura. Czemu o tym piszę? A no dlatego, że niestety wielu wegan postępuje dokładnie tak jak ja przed laty i dziś myślę, że moje marudzenie wtedy było pozbawione sensu. Teraz, gdy zmagam się z jedną najcięższych i najtrudniejszych do przetrwania diet wiem, że dieta wegańska przy tej to pikuś. Jej ograniczenie wynikało tylko z mojego własnego wyboru, a nie z przymusu. Dlatego dziś robię ukłon w stronę warzyw, które wbrew powszechnym plotkom, stanowią przeważającą większość każdego mojego posiłku.




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...